środa, 19 marca 2008

ostatnie hobby

Tak sie sklada, ze mialem bardzo dluga przerwe zwiazana z czytaniem ksiazek (moze to przez te sesyje;P) ostatnio jednak, powrocilem jak syn marnotrawny do tego prostego, a jednoczesnie niezwykle przyjemnego spedzania czasu (oraz poszezania slownictwa i wiedzy). Ponizej zaprezentuje pozycje jakie udalo mi sie niedawno przeczytac, opatrzone ktortkim komentarzem. Czyli kolejne wymadrzanie sie Slysza, ktore wszystkim juz zbrzydlo.


Michael Crichton 'Andromeda, znaczy smierc'
Debiut amerykanskiego pisarza tak zwanych techno-thrillerow. Od razu wyjasniam, prosze nie mylic tego pojecia z polularna muzyka dyskotekowa; chodzi o rodzaj thrilleru, w ktorym dominuja tematy naukowe lub technologiczne np. genetyka, mikro-organizmy, obce formy zycia, komputery i sztuczna inteligencja etc. Andromeda to szczep mikro organizmow pochodzenia poza ziemskiego, ktory przypadkiem razem z sonda rozbija sie na ziemi. Zawsze wyobrazamy sobie obce formy zycia jako stworzenia pokaznych rozmiarow i zaawansowana technologia, ale opierajac sie o statystyki bardziej prawdopodobne jest to, ze obce formy zycia moga byc wielkosci nano-czasteczek. Ksiazka bardzo ciekawa, intrygujaca, zawierajaca pelno wykresow, obliczen, statystyk etc bardzo charakterystycznych dla tego autora. Wszystko to slada sie na udana ksiazke, a naukowy sposob narracji zwieksza prawdopodobienstwo opisanych spekulacji.


Michael Crichton 'Roj'
Idac za ciosem siegnalem po kolejna pozycje spod reki Crichtona (poza tym swietna przecena w ksiegarni 5zl za Andromede i 7.50zl za Roj). W wiekszosci podobne elementy co wymienione powyzej, zawieraja sie w Roju. Historia opowiadana w pierwszej osobie o dziwnych badaniach amerykanskich naukowcow, na odleglej i zapomnianej przez czlowieka (a moze i Boga) pustyni w Arizonie, ktorzy stworzyli wynalazek, ktory wymknal sie im spod kontroli. Wlasnie, ale czy on rzeczywiscie sie wymknal, czy po prostu komus na tym zalezalo? Tego sie mozna dowiedziec dopiero po przeczytaniu ksiazki, ktora pomimo przewidywalnej na pierwszy rzut oka fabule, potrafi sie skomplikowac i zadziwic. Solidna pozycja, ktora dobrze trzyma w napieciu.


Leonie Swann 'Sprawiedliwosc owiec'
Bardzo ciekawy owczy kryminal, w ktorym owce postanowily wyjasnic sprawe morderstwa ukochanego pasterza w swoje kopytka. Pomimo nudnawego poczatku (a moze nawet polowki) ksiazka oferuje swietna zabawe i jak to zwykle bywa w kryminalach zaskakujaca prawde o morderstwie ukryta przed czytelnikiem. Ciekawe spojzenie na czlowika i jego zwyczaje z perspektywy owiec.


J. R. R. Tolkien 'Wladca Pierscieni'
Nie pamietam, czy to drugi czy juz trzeci raz czytam to opowiesc o przyjazni, honorzei walce dobra ze zlem, ale kazde czytanie przynosi bardzo przyjemnie spedzony czas, w ktorym odrywamy sie od codziennego swiata i razem z dzielna druzyna pierscienia wedrujemy przez srodziemie. Znaczna czesc, tzn 4.5 ksiegi przeczytalem zaraz po wakacjach wiec skonczylem tylko Powrot krola.

środa, 12 marca 2008

bramy piekiel otwarte ponownie


Zigi guitar i ten malowniczy pasek z lancucha;)

Bass and vocal.

A mi nikt k**** zdjecia nie zrobil.


The last who don't give a fuck!!!

Moze zauwazyliscie, ze mimo ladnego poczatku dnia, pogoda mocno sie zmienila... z chmur poplynely lzy... wiatr swiszczal w uszach... najwyrazniej sily natury probowaly cos powstrzymac. Jednak nie udalo im sie. Przed godzina 19 na skapanym swiezym deszczem przystanku Plac Wolnica, trzy persony wylonily sie z gestej mgly. Z pozoru nic je nie laczylo jednak dopiero pol godziny pozniej swiat znow wstrzymal oddech, znow dreszcze przebiegly matke ziemie... Wszyscy mysleli, ze to Wojski gra jeszcze, a to najwieksi napierdalacze w tej czesci galaktyki zainicjowali pierwsza od ponad pol roku probe. Wzmacniacze sie palily, muzycy sie pocili, a dookola swiat sie na chwile zatrzymal. 1,5 h godziny pozniej przy cichnacych dzwiekach 'roots bloody roots' male szatany oposcily pole bitwy, ktore zostalo zrownane z ziemia. Wielu mowi, ze czasem w deszczowe dni swiat jest jakis inny. Teraz juz wiecie o co chodzilo...

poniedziałek, 3 marca 2008

luty podsumowanie

Filmy i muza:
przedstawiam cos nowego, najciekawsze wydazenia lutego dotyczace filmow oraz muzyki. Oceny wystawiane sa oczywiscie przeze mnie i staralem sie jak najobiektywniej je wystawiac.

Sweeney Todd: Demoniczny Golibroda z Fleet Street. 9/10, Tim Burton jak zwykle nie zawodzi, do tego swietnie znow widziec musikal w kinach (co ostatnimi czasy do rzadkosci nalezy). Swietna muzyka, aktorstwo, rezyseria, zdjecia ... i czego chciec wiecej ;)

Das Boot. 10/10, jeden z wczesnych filmow rezysera Wolfganga Petersena przenosi nas na poklad niemieckiej lodzi podwodnej, oddajac w 100% duszaca, smierdzaca, klaustrofobiczna atmosfere panujaca w lodziach podwodnych starego (wojennego) typu. Kino statyczne, przemyslane, dokladne do bolu, nie ujmujace niczego. Aha a w dodatku trwa 3 h 40, kazda minuta warta ogladania.

Alien vs Predator 2. 1/10, kosmiczna bzdura, nielogiczny scenariusz, tragiczna rezyseria, drewniani aktorzy, uchodzenie za horror i duzo wiecej. Nowe pojecie gowna. Tylko dla odwaznych!

Ostroznie, pozadanie
. 9,5/10, Najnowszy film Anga Lee, produkcji Hong Kong. Niesamowity spektakl opowiadajacy zycie w pochlonietej wojna Chinach. Majsterszytk rezyserii, dawno mnie tak nie zachycily zdjecia do filmu oraz niezapomniana muzyka, ktora pozostaje z nami do konca seansu, a nawet do 2 tygodni po seansie. Chlodna, wzruszajaca, momentami perwersyjna oraz drastyczna opowiesc o milosci tak pokreconej, ze az prawdziwej. Swietne!

True Romance, 9/10, widziales Pulp Fiction, Urodzeni Mordercy, Wsciekle psy, 4 pokoje? Ten film was po prostu powali. Mieszanka tego do czego jestes my przyzwyczajeni, a mianowicie: gangsterzy, pieniadze, pokrecona milosc, krew i przemoc, swietna muzyka oraz zmiatajacy z powierzchni ziemi humor w dialogach i sytuacjach. 100% rozrywki! Aha i koniecznie zwrocicie uwage na epizod Christophera Walkena!!!

Hellboy. 6/10, Ekranizacja popularnego amerykanskiego komiksu o tym samym tytulem. Niby widzielismy juz podobne rzeczy ale jednoczesnie niesamowicie swiezy z duza dawka humoru (i uwaga takiego bardziej inteligentnego). Niestety przy koncowce film leci na leb na szyje w dol, co sprawia, ze zaraz po seansie jestesmy konkretnie zniesmaczeni. Niezle, a moglo byc na prawde dobrze:(

Kate Nash 'Made of Bricks' 9/10, jak dla mnie odkrycie muzyczne. Po prostu swieza muzyka i innowacja w gatunku pop, a wystarczy inteligentny tekst, a nie 'tupaj nozka, lzy leca strozka, niech gra muzyka, kostka rubika...'. I oczywiscie prawdziwe instrumenty i muzycy z krwi i kosci robia swoje. A mialem Pop spisac na straty:)

Predator OST 8/10, bardzo dobry soundtrack to sredniego filmu. Kolejny przyklad na to, ze muzyka ratuje film i nawet w slabych produkcjach muzyka stoi na wysokim poziomie. Swietnie podzielony i przemyslany soundtrack z zachowaniem chronologii wydazen. Aha kompozytor Alan Silvestri.